Wystarczy poczytać krótkie ale pełne zachwytu fragmenty recenzji umieszczone na okładce książki, by natychmiast chcieć zacząć ją czytać:
„Skandal, to ja chciałem mieszkać w Paryżu, mieć te przygody i napisać tę książkę” [Leszek K. Talko]„Cudownie zabawne” [Karol, książę Walii]
„Kup wino, bagietkę, ser i zacznij czytać” [Karolina Korwin Piotrowska]
Zatem czytajmy, przybywa Anglik do Paryża i…:
Anglik spojrzał na ser, a ser spojrzał na Anglika.
Anglikiem byłem ja. Ser – miękki, tłusty, pomarańczowy, za duży na pudełko z rubasznym mnichem na tle uśmiechniętych krów – był livarotem. Obaj znajdowaliśmy się na głównej ulicy Dieppe. Ser w szklanej gablocie, ja w letnim garniturze. Ser już wiedział, że dopiero co zszedłem z promu. I wiedział, że go pragnę. Gdyby ser mógł być podnietą, to ten wręcz kipiał seksem.
Nigdy dotąd nie miałem własnego livarota. Często ukradkiem rzucałem im spojrzenia, kiedy się tak zmysłowo wylegiwały na marmurowych ladach w zacienionych cremeries (sklepach serowarskich), ale do tej pory zawsze udawało mi się jakoś powstrzymać entuzjazm za pomocą takich argumentów, jak: 1 – śmierdzą; 2 – można od nich umrzeć. Lecz dziś chciałem, i mogłem. Pourquoi pas? Czemu nie? […]
„Anglik w Paryżu” to pełna wyrafinowanego wdzięku i niezwykle dowcipna relacja z „edukacji kontynentalnej”. Rodowity Brytyjczyk, choć z serca i duszy niemal Francuz, wyjeżdża do Paryża na roczny urlop naukowy. Pobyt w stolicy Francji edukuje nie tylko w zakresie lingwistyki, ale też kuchni, erotyki, stosunków międzynarodowych i zachowań społecznych. Parkowanie w trzecim rzędzie, prowadzenie samochodu pod Łukiem Triumfalnym, trzymanie fasonu podczas diner bourgeois, strajki służby publicznej, korzystanie z publicznych toalet… – to tylko nieliczne z wyzwań, którym podołać może tylko ktoś z odpowiednią dozą brytyjskiego humoru i francuskiego szyku. Szorstki i wrażliwy, naiwny i roztropny „Anglik w Paryżu” jest ostrym, dowcipnym, ale też czułym spojrzeniem na Francję i istotę jej odmienności. Po jej lekturze definicja gry w krykieta nigdy już będzie jednoznaczna…
Kim jest Sadler?
Autor „Anglika w Paryżu” obronił kiedyś doktorat o porażce, jaką odnieśli francuscy poeci symboliści, pisząc prozę. Od tamtego czasu jemu samemu powodzi się nieco lepiej. Uczy języka francuskiego w British Institute w Paryżu. Lubi Schuberta, LED Zeppelin i, o ile ma szczęście spróbować, Château Pétrus. Mieszka w Paryżu i w Turenii. Ma francuską żonę, francusko- angielską córkę i uprawia własne pory. Oprócz „Anglika w Paryżu” (An Englishman In Paris) napisał także „Anglika na wsi” (An Englishman a la Campagne) i „Zakochanego Anglika” (An Englishman Amoureux)
Michael Sadler, „Anglik w Paryżu”, Wydawnictwo: Pascal, 2010, http://ksiegarnia.pascal.pl
